Skip to content

Mindfulness i coaching

Czytałem niedawno książkę na temat pracy z emocjami w psychoterapii. Poważna pozycja przeznaczona dla profesjonalistów. To, co mnie zaskoczyło to, to, że aż trzy rozdziały omawiały wykorzystanie mindfulness w praktyce psychoterapeutycznej. Co roku publikowanych jest ponad 300 prac badawczych na ten temat. Także w coachingu uważność akcentuje swoją obecność coraz bardziej.

Jej wykorzystanie pozwala na znaczne zwiększenie efektywność pracy coacha. Dodatkowo praktykę mindfulness możesz wykorzystać także poza pracą, na przykład redukując poziom stresu, zwiększając swoją kreatywność oraz inteligencję emocjonalną. Teoretycznie są to relatywnie proste techniki, których zastosowanie nie powinno przysporzyć większych kłopotów, choć kluczowa jest tu systematyczność. Tylko dzięki regularnym ćwiczeniom można doświadczyć zbawiennych korzyści działania uważności.

Choć narzędzia rozwoju osobistego zwane dziś mindfulness wykorzystywane są już od bez mała trzech tysięcy lat, to w świecie zachodnim obecne są dopiero od lat 70 tych ubiegłego stulecia. Kiedy to oddzielono pewne praktyki buddyjskie od ich religijnego kontekstu. Od tego czasu uważność zdobywa coraz większą popularność. Czym zatem jest Mindfulness. Najpopularniejszą definicją, której autorem jest Jon Kabat Zin, mówi, że jest to szczególny rodzaj uwagi: świadomej, skierowanej na obecną chwilę i nieosądzającej. Brzmi to, jak modelowy opis postawy coacha, nieprawdaż? Mamy tu wysoki poziom świadomości i koncentracja na kliencie i tym, co się dzieje w danym momencie, w tu i teraz. Brak ocen i nadmiernych interpretacji oraz pewien rodzaj spokoju potrzebny do profesjonalnego wsparcia.
John Whitmore pisał w książce ”Coaching, trening efektywności”: „Jestem w stanie kontrolować tylko to, czego jestem świadom. To, czego nie jestem świadom, ma kontrolę nade mną. Świadomość daje mi władzę”. W mindfulness dużo mówi się o byciu świadomym. Kiedy obserwujemy własne myśli i emocje możemy wniknąć w we własną indywidualną strategię ich tworzenia. Korzyścią będzie uzyskanie większego wpływu i w konsekwencji przejęcie większej kontroli na swoim życiem. Choć w samej uważności wcale nie chodzi o ten rodzaj wpływu. Jest to bardziej rozwijanie otwartości na doświadczanie zarówno świata zewnętrznego, jak i wewnętrznego dzięki postawie neutralnego obserwatora. Jesteś z tym, co się pojawia bez właściwie żadnej reakcji.

Na co dzień, każdy, kto jest zmuszony do uczestnictwa w wyścigu szczurów funkcjonuje w „trybie działania”. Osiąga cele, zdobywa i nieustannie za czymś goni. Tryb ten jest uruchamiany w momencie, kiedy umysł nie jest z czegoś zadowolony i potrzebujemy zmiany. Raz zdobywając to czego pragnie innym razem musi obejść się ze smakiem. Sesja coachingowa, mimo że w dużej mierze dotyczy osiągania celów, to często wykorzystuje przeciwną postawę, czyli „tryb bycia”. Zwalniamy swoje naturalne tempo i kierujemy uwagę do wewnątrz jako świadomy obserwator. To dwa przeciwstawne sposoby (tryby) funkcjonowania. Kłopot pojawia się, kiedy nieświadomie użyjemy trybu działania do własnych emocji lub myśli. Możemy je wtedy tłumić lub próbować na siłę zmieniać. To nie działa, a nawet może szkodzić.

W którym momencie procesu możemy wykorzystać narzędzia uważności? Właściwie w każdym. Począwszy od mentalnego przygotowania przed sesją. Tu możesz sprawdzić metodę, którą nazwałem mentalną audiodeskrypcją. Wyobraź sobie, że właśnie idziesz na sesję lub spotkanie z klientem. Mogą wtedy pojawić się bardzo różne myśli, nawet takie, które wywołają pewien poziom napięcia. Najlepiej byłoby wtedy wyciszyć się i pozytywnie nastawić, ale najczęściej nie masz czasu, a poza tym nie zawsze jest to łatwe, ot tak na zawołanie. Idąc, możesz wtedy przestawić umysł w tryb mentalnej audiodeskrypcji. Idziesz korytarzem i opisujesz w myślach to, co aktualnie widzisz. Bez interpretacji i ocen, tylko to, co rejestrują twoje zmysły. Uruchom wewnętrznego lektora i opisuj fakty, które pojawiają się w otoczeniu. Na przykład: widzę niebieskie drzwi po lewej stronie. Słyszę dźwięk windy. Widzę drzewo za oknem itp. Dzięki temu możesz uspokoić swoje myśli i poprowadzić sesję dużo skuteczniej, mając dostęp do swoich zasobów, czyli większego spokoju i koncentracji. To łatwa i niezwykle skuteczna metoda.

Dużo możliwości zastosowania mindfulness masz także na samej sesji. Od eksperymentów, w których klient wchodzi w pozycję świadka, aż po oddychanie przeponowe. Wszystko zależy od poziomu twoich umiejętności, wiedzy oraz tematu, z jakim pracuje klient.
Także pomiędzy sesjami możesz wykorzystać narzędzia uważności. Doskonałą okazją do ich stosowania są zadania rozwojowe, które i tak przecież proponujesz po każdej sesji. Na przykład skanowanie ciała, regularne kilkuminutowe praktyki oddechowe itp. Możesz też zaproponować klientowi ćwiczenie wyciszenia się na tylko jedną minutę w ciągu dnia. Nawet przy tak krótkim czasie rezultaty są zaskakujące.

A teraz… skieruj uwagę na swój oddech… poczuj jak powietrze dostaje się do twoich płuc… a później powoli wypuszczasz je nosem… możesz poczuć jak strumień ciepłego powietrza dotyka nozdrzy… w tym czasie twoja klatka piersiowa i brzuch delikatnie rozszerzają się… robiąc miejsce na nową porcję powietrza… Zostań tak na chwilę oddychając świadomie i doświadczając chwili obecnej.

Rafał Nykiel

Back To Top