Skip to content

Porządek klienta zaczyna się w głowie coacha

Najbardziej precyzyjnie, choć bynajmniej nie wyjątkowo prosto, skuteczność w zawodach pomocowych można zdefiniować uczuciem ulgi u klienta, większą lekkością w myśleniu, łatwiejszym wyobrażaniu sobie kolejnych kroków, a czasami wręcz nabraniem entuzjastycznej ochoty, żeby je wykonać. Dzieje się tak wówczas, gdy w kliencie pojawia się porządek odnośnie problemu i wyzwania, dla którego sięgnął po pomoc. Ten porządek dotyczy zarówno innego, bardziej pomocnego rozumienia siebie, jak i przeżycia trudnego doświadczenia w nowy i wzmacniający sposób, umieszczając je w wewnętrznej rzeczywistości po stronie uświadomionych zasobów. I to właśnie te momenty uporządkowanego zrozumienia swojej rzeczywistości stanowią o popchnięciu do przodu procesu coachingowego, a sięgając głębiej – są napędem całego procesu rozwoju osobistego.

Stan większego porządku wewnętrznego charakteryzuje się również specyficznym momentem w relacji coachingowej, kiedy to coach i klient osiągają wspólny dla obu stron stan wzajemnego zrozumienia. Jest to prawdopodobnie kwintesencja procesu pomocowego i jego najbardziej znaczący punkt. Z jednej bowiem strony daje bezpieczne ramy do przyjęcia jakiejś trudnej prawdy o sobie i włączenia jej w siebie w formie, która już nie będzie zagrażająca. Z drugiej zaś strony pozwala zobaczyć kawałek własnej rzeczywistości w relacji i poprzez relację z inną osobą, która zdołała go zmentalizować, a więc niejako w bardziej obiektywny sposób, dzięki czemu możliwe staje się uznanie własnego wpływu na tę rzeczywistość.

By jednak moment ten się wydarzył, potrzebna jest przynajmniej chwilę wcześniej jedna rzecz: porządek i zrozumienie w głowie coacha. I nie chodzi tu wyłącznie o rozumienie na poziomie faktów, dotyczących świata zewnętrznego, chociaż oczywiście jest to też istotne i pomocne. Przede wszystkim jednak dotyczy to rzeczywistości wewnętrznej coacha, w której zachodzi proces mentalizowania tego, co wnosi klient. Mówiąc obrazowo: jeśli coach towarzysząc klientowi, dociera wraz z nim do jego trudnego miejsca, w którym klient utknął i coach również wewnętrznie utknie w tym miejscu, to w oczywisty sposób nie będzie w stanie dobrze przeprowadzić przez nie klienta.

Bardzo ważny jest sposób rozpoznania w sobie stanu utknięcia przez coacha, co zazwyczaj łączy się z trudnymi emocjami, które pojawiają się w coachu w trakcie lub po sesji – od dezorientacji, bezradności, niechęci po złość. Kluczowe jest wówczas rozumienie tych emocji, nie ewakuowanie się od nich w techniki coachingowe w akcie desperacji i pod wpływem panicznych impulsów. Rozumienie ich bowiem pozwoli przeanalizować, co tak trudnego jest dla klienta i coacha w tym miejscu i co obaj mają do zrobienia, żeby przetkać i udrożnić to, co blokuje przepływ poznawczo – afektywny.

Pracując pomocowo z ludźmi nie da się uniknąć stanu niezrozumienia i utknięcia. Tak jak nie da się uniknąć błędów, pomyłek, źle dobranych interwencji, kiepsko użytych technik, czy choćby słów wypowiedzianych w nieodpowiednim momencie i w nie najlepiej dobrany sposób. To część tej pracy. Na szczęście wraz z biegiem lat i z profesjonalnym rozwojem rośnie zdolność jej pomieszczania. Natomiast profesjonalizm wymaga, aby w momencie utknięcia skorzystać z dodatkowej pomocy. Można powiedzieć, że tam gdzie dwa mózgi już utknęły, potrzebny jest trzeci, żeby spojrzeć z większego oddalenia na możliwe rozwiązanie. Można przy tym wybrać dwie ścieżki. Można badać własny punkt utknięcia coacha, co jest wyborem emocjonalnie trudniejszym, lecz stanowi lepszą inwestycję we własny rozwój zawodowy (a przeważnie i osobisty) i daje zasoby do łatwiejszego poradzenia sobie w podobnych miejscach w trakcie kolejnych procesów coachingowych. Można też analizować miejsce utknięcia klienta na odwzorowanej mapie jego rzeczywistości wewnętrznej, która została stworzona w trakcie procesu w relacji klienta z coachem. Przyjrzenie się tej relacji i tej mapie w oddzielnym procesie jest szansą na dotarcie do punktu zrozumienia i stanu większego uporządkowania. Z osiągniętym w ten sposób zrozumieniem i uporządkowaniem – coach może wrócić do swojego klienta i przynieść mu dzięki temu uczucie ulgi, większą lekkością w myśleniu, łatwiejsze wyobrażenie sobie kolejnych kroków, a czasami wręcz entuzjastyczną ochotę, żeby je wykonać.

Coachów, którzy chcą lepiej rozumieć swoich klientów serdecznie zapraszam na warsztat zdrowych organizacji: www.paweldebek.pl/warsztat

Paweł Dębek

Od ponad 20 lat prowadzi autorskie warsztaty i treningi psychologiczne oraz zajmuje się profesjonalną pomocą psychologiczną jako psycholog – psychoterapeuta certyfikowany przez Ośrodek Edukacji Psychologicznej i coach International Coaching Community.

Back To Top