Skip to content

Wewnętrzna gra: stres

Jedną z popularniejszych  książek, która jest związana z coachingiem, choć nie pada tam, o ile dobrze pamiętam, ani jedno tak brzmiące słowo, jest podręcznik do nauki gry w tenisa autorstwa T. Gallaweya.  Książka, która jest uznawana za pierwowzór koncepcji coachingowej,  za dwa lata będzie obchodziła  50 – lecie wydania.  Przez ten czas Pan Timothy nie próżnował, bo napisał kilka kolejnych książek jako kontynuację wewnętrznej gry. Dotyczyły między innymi narciarstwa, golfa, muzyki a także funkcjonowania w środowisku pracy. Niedawno ktoś polecił mi kolejną pozycję tego autora, czyli „Wewnętrzna gra: stres”[i]. Znając grę w tenisa, spodziewałem się wielu powtórzeń, ale na szczęście się myliłem.

Książka warta przeczytania nie tylko przez zestresowanych coachów, ale przez wszystkich, którzy interesują się szeroko rozumianym rozwojem i wspieraniem innych w przeprowadzaniu zmian. Tym razem współautorami książki jest także dwóch lekarzy dr Edd Hanzelik i dr John Horton, którzy odpowiadają za zilustrowanie koncepcji ciekawymi historiami z ich praktyki lekarskiej.

A oto kilka koncepcji zawartych w książce, które mam nadzieję, zachęcą cię do sięgnięcia po tę lekturę.

Czym jest wewnętrzna gra?

Dla przypomnienia metodologia wewnętrznej gry, podobnie jak coaching jako taki opierają się na dwóch ważnych założeniach. Twój potencjał jest większy niż ci się wydaje, a po drugie sam/a sobie przeszkadzasz w jego wykorzystaniu. Znajdziemy  tu oczywiście doskonale wielu z nas znane Ja 1, tu nazywane sprawcą stresu, z którym mamy kontakt na korcie tenisowym, polu golfowym (o ile oczywiście uprawiasz tę dyscyplinę sportu) a także na sesji coachingowej. Kim jest sprawca stresu w twoim życiu? Przypomnij sobie jaki to głos i co mówi? A przede wszystkim jak go traktujesz i co z nim robisz? Warto odpowiedzieć na te pytania, żeby zwiększyć świadomość tego jak powstaje… a może tworzysz stres na co dzień. Jest także Ja 2, czyli ta część ciebie, która odpowiada za rzeczywiste działania. Relacja między nimi, czyli twój wewnętrzny dialog odbywający się pod wpływem stresu często utrudnia realizację zadania. Na korcie odbicie piłki, a na sesji wykorzystanie skutecznej interwencji. Warto zobaczyć kilkuminutowy film, w którym Tim pracuje z Molly. Osobą, którą po raz pierwszy gra w tenisa. Film jest bardzo stary, ale warty obejrzenia. Możesz go znaleźć pod linkiem : https://www.youtube.com/watch?v=2FpcMgDlz5Y.

Jak sobie radzić ze stresem? 

W drugiej części książki znajduje się wiele narzędzi i ćwiczeń pomagających zmniejszyć codzienny poziom stresu. Ciekawą koncepcją jest trójkąt: świadomość/wybór/zaufanie.

Pierwszym wierzchołkiem jest świadomość. Podobnie jak w coachingu, wspieramy klienta w zwiększaniu wiedzy na temat siebie samego. Doskonałe rezultaty przynosi koncentracja wyłącznie na obserwacji siebie/otoczenia, bez oceny, etykietowania i interpretacji (zarówno na korcie, w pracy  czy na sesji). Wzrasta wtedy poziom świadomości i już samo to często jest podpowiedzią nowych kroków, które ułatwiają nam zrealizowanie celu lubo dokonanie zmiany. Najlepiej mieć głównie na uwadze zmienne krytyczne. Autor wymienia nastawienie jako jeden z ważniejszych elementów, które dla mnie osobiście jest jednym z kluczowych obszarów do pracy w coachingu.

Drugi wierzchołek to wybór. Najlepiej gdyby był świadomy, wtedy mamy większy wpływ, a nawet kontrolę nad procesem realizacji celów czy zmniejszenia poziomu stresu. Nasze życie składa się z setek drobnych codziennych wyborów, które na jakimś etapie stają się rzeczywistością w której żyjemy. Tysiąc małych „kalorycznych” decyzji dotyczących jedzenia po kilku miesiącach przejawia się nadwagą. 1000 decyzji o zapaleniu papierosa, 100 o oglądaniu filmu zamiast spaceru itd.

Ostatnim elementem jest zaufanie. Autor radzi, żeby nie ufać Ja 1. Zwykle kryją się tam to oczekiwania innych osób, często sprzeczne same w sobie.  To też  głos krytyki i nie zawsze przyjemna i sprawiedliwa ocena. Możemy się przez to bardzo pogubić. Warto za to zaufać Ja 2. Działając w ten sposób możemy uzyskać wtedy stan flow, niezależnie od tego co robimy. Tak często postępują małe dzieci, które jeszcze nie potrafią się krytykować. Niestety my dorośli skutecznie uczymy je jak należy to robić. Ten głos z naszego dzieciństwa zostaje z nimi/nami na długie lata.

Autor podpowiada, żeby potraktować swoje wnętrze jako firmę. Poszczególne części jako członków zarządu i sprawdzić relacje jakie są między nimi. Możesz sobie niekiedy zadać pytanie kto ma udziały w twojej firmie i za ile/za co je oddajesz? Może warto je z powrotem odzyskać?

Na zakończenie cytat z książki. To zdanie, które autor dostrzegł przy kasie w jednym z marketów:

Droga Judith nie czuj się absolutnie,

osobiście, bezkrytycznie

odpowiedzialna za wszystko.

To moja działka,

kocham Cię

Bóg.

 

Rafał Nykiel

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[i] Wewnętrzna gra: stres. W.T. Gallwey, E.Hanzelik, J.Horton. Wydawnictwo Galaktyka 2015.

 

Back To Top